
Kiedy jesteś dumnym rodzicem małej pociechy często zastanawiasz się w jaki cudowny sposób wydłużyć dobę, aby starczyło czasu na wszystko. I przede wszystkim jak wygospodarować czas dla siebie. Znasz to uczucie?
U nas przed pojawieniem się Wojtka w domu, wszystko było poukładane: zakupy w sobotę, odkurzanie w śordy i soboty itd. Ale gdy pojawił się Wojtek, nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Nagle wszystko zaczęło się kręcić wokół karmienia, przewijania i snu. Wszystko byłoby super, gdybyśmy mieli kilka osób do pomocy, własną kucharkę i sprzątaczkę. No niestety tak nie jest 🙂 i wszystko musimy robić sami.
Dopóki Wojtek był mały dało radę to jakoś ogarnąć, wsadzałam go do bujaczka, kładłam na matę lub robiłam coś w czasie jego drzemki, a że wtedy sporo spał to dało się coś zrobić. Później z czasem było coraz gorzej, a jak ostatnio zaczął chodzić to już jest kombos. Bo gotowanie obiadu jedną ręką, krojenie ziemniaków jedną ręką czy wkońcu blendowanie również w ten sam spoósb jest mało wygodne. Nie mówiąc już o całej logistyce zakupów, sprzątania, prania itd.
Jakie mam sposoby? Optymalizacja czasu 🙂
1.Sprzątanie regularne
Czyli codzienne dbanie o to, żeby zabawki po skończonym dniu były w jednym miejscu, ścieranie blatów od razu jak nakruszymy. Dzięki temu nie zbieramy rzeczy na tzw. przysłowiową "sobotę"
2. Plan pracy
Nie lubimy być zaskakiwani czymś nowym. Dobrze jest usiąść spisać rzeczy, które są do zrobienia w ciągu tygodnia i podzielić je na dni, możemy także umówić się, że tylko zakupy robimy w sobotę, ale nie sprzątamy ( odkurzanie, pranie itd.) Dzięki temu, że zrobimy wiele rzeczyw tygodniu, będziemy mieli wolny weekend – prawda, że brzmi cudownie?
3. Gotowanie
Tutaj mogłabym pisać i pisać 🙂 My w pracy mieliśmy kiedyś fajny "program" 1 raz w tygodniu każda osoba ( mieliśmy zespół 5 osobowy) gotowała dla reszty. Świetnie to działało, ponieważ trzeba było tylko 1 dnia ugotować większą porcję obiadu , a jadło się przez cały tydzień pracy. Wspólne posiłki bardzo nas integrowały ale także pozwalały odkrywać kuchnię i kulinarne możliwości innych osób. Innym sposobem jest gotowanie na dwa dni, co prawda oszczędzimy trochę czasu ale nie warto przeciągać tego modelu do np. 5 dni, bo ile można jeść jedną rzecz. No i trzecia opcja, to gotowanie raz na dwa tygodnie dużych ilości i mrożenie lub wekowanie. Makaron robi się średnio w 10 minut, wiec można nawet przed pracą jedząc śniadanie ugotować i zabrać zawekowany sos.
4. Zakupy
Jeśli chodzi o zakupy to również mamy kilka wariantów do wyboru:
– zakupy z dzieckiem podczas drzemki (najlepiej na bazarkach, targach itd, czyli nie w duzych skupiskach)
– zakupy przez internet ( tutaj zaoszczędziemy sporo czasu i pieniędzy, pomimo tego, że niektóre produkty są trochę droższe nie skusimy się na rzeczy, które totalnie nie są nam potrzebne)
– duże zakupy raz w tygodniu i mrożenie zapasów ( jestem miłośniczką świeżego, ciepłego pieczywa, przez pewien okres kupowałam mrożone bułki nie upieczone i wstawałam rano, żeby je upiec mmm… )
Na zakupach spędzamy sporo czasu, warto tutaj jak najwięcej go zaoszczędzić i jak najmniej wyrzucać jedzenia.
5. Deleguj zadania
Trochę jak w firmie, bo przecież dom to mini firma, gdzie masz różnych dostawców, musisz pilnować płatności itd. Także podziel się obowiązkami z domownikami, zaangażuj męża czy dzieci do pomocy. Przecież nie musisz robić wszystkiego sama!
I najważniejsze, pamiętaj znajdź czas dla siebie! Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i rodzina. O!